Atak na NATO byłaby samobójstwem dla Rosji - ekspert wojskowy.


Rosja grozi atakiem na NATO, ale byłoby to samobójstwo dla niej - twierdzi ekspert
Aleksander Kowalenko, obserwator wojskowo-polityczny z grupy "Information Resistance", twierdzi, że jeśli Rosja zdecyduje się zaatakować NATO, byłoby to strzałem w swoją głowę, samobójstwem.
Podczas programu telewizyjnego "Information Stream" przypuszczał, że państwa członkowskie NATO wręcz oczekują takiej prowokacji ze strony Rosji, aby skorzystać ze swojej całej siły wojskowej przeciwko niej lub aktywować artykuł 5 traktatu o zbiorowej obronie.
Niemniej jednak Kowalenko wątpi, że Rosja faktycznie dokona takiego ataku, ponieważ jej środki rażenia zostaną zniszczone przez broń NATO.
Będzie to prowokacja, na którą, jak sądzę, wiele krajów NATO, mających związki z Rosją, właśnie czeka.
Jednakże ekspert uważa, że Rosja będzie kontynuować swoje dywersje w Europie, które już przeprowadza za pomocą służb specjalnych od 2014 roku.
To między innymi wybuchy na magazynach w Czechach. To także próba zabójstwa bułgarskiego biznesmena Gebrewa, który dostarczał broń i amunicję Ukrainie od 2014 roku. I jest wiele innych podobnych operacji.
Oczywiste jest, że Rosja nie zrezygnuje z narracji nuklearnej, nawet jeśli będzie to robione w celu wpływania na swoje społeczeństwo.
Dla Rosjan może to być używane jako dowód na to, że "nic "tak strasznego" się nie dzieje, pomimo oddzielenia części obwodu kurskiego. "Nie, wszystko w porządku. Mamy wciąż broń nuklearną. Kiedy będziemy w Władywostoku, będziemy mogli jej nawet użyć...", - powiedział Kowalenko.
Czytaj także
- Raport Amnesty International: Rosja nadal popełnia zbrodnie wojenne przeciwko Ukrainie
- Wszystkie wstrzyki w ZSU otrzymały amunicję od polskiego dostawcy 'PHU Lechmar'
- Deportacja dzieci: w Ukrainie wprowadzą odpowiedzialność karną
- Sytuacja na nowopawliwskim kierunku zaostrza się: wróg dąży do granicy trzech obszarów
- Rada Bezpieczeństwa ONZ: Wielka Brytania wezwała Rosję do natychmiastowego wstrzymania ognia na Ukrainie
- Stany Zjednoczone przenoszą ciężar wsparcia Ukrainie na Europę: opóźnienie w dostawach czołgów i nacisk na Grecję