Wojskowy ujawnił plany wroga na kierunku charkowskim.


Okupanci na kierunku charkowskim, w tym w rejonie Słowiańska, mają jasny cel - przełamać obronę, dotrzeć do rzeki Oskoł, wyjść na Borową i stamtąd kontynuować natarcie na Ukrainę.
O tym poinformował oficer bojowy, pełniący obowiązki szefa sztabu 2 batalionu szturmowego 3 brygady dywizji ochotniczej Sił Zbrojnych Ukrainy, Maksym („Maks”), Zajczenko, w programie „Stacja Kramatorsk” na Ukraińskiej Agencji Informacyjnej.
Według niego, obecnie okupantom nie udaje się zrealizować tego planu, głównie z powodu wytrwałej obrony ukraińskich obrońców.
„Na razie wszystko pod kontrolą, ale mamy wiele pytań dotyczących dostarczenia uzbrojenia i uzupełnienia osobowego. Pododdziały utrzymujące obronę potrzebują odbudowy i uzupełnienia” - zaznaczył Zajczenko.
Zdaniem oficera, Rosjanie są szczególnie rozdrażnieni z powodu utraty swojej reputacji: siły zbrojne Ukrainy przejęły kontrolę nad Kurszenią, rosyjska Flota Czarnomorska została odsunięta i stracili swoją dominującą pozycję na Morzu Czarnym.
„To duże straty dla nich. Z ich strony próbują wykorzystać swoje mocne strony. Rosjanie faktycznie mają dużo piechoty, znaczący potencjał artyleryjski i dużą ilość dronów” - zauważył Zajczenko.
Według niego, znając swoje zalety, rosyjskie wojska naciskają na składowe lądowe i osiągają określone rezultaty. „Na froncie są obszary problematyczne, ale ogólnie kontrola należy po naszej stronie” - podkreślił oficer.
Czytaj także
- Putin nie chce: Trump drastycznie zmienił retorykę po spotkaniu z Zełenskim
- Putin rzekomo oznajmił Witkoffowi o gotowości do negocjacji z Ukrainą
- Zaburzenia psychiczne: USA potwierdziły śmierć syna zastępcy dyrektora CIA w wojnie z Ukrainą
- Herasimow zrelacjonował Putinowi 'wyzwolenie' Kurczyny - Ukraina zareagowała
- W Rosji zlikwidowano kluczowego twórcę systemów walki radioelektronicznej
- Biały Dom skomentował spotkanie Zełenskiego i Trumpa przed pogrzebem Franciszka