Komitet Rady poparł zmiany dotyczące regulacji dezercji i dezercji w czasie stanu wojennego.
07.10.2024
2453

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
07.10.2024
2453

Projekt ustawy o samowolnym opuszczeniu jednostki i dezercji poparty przez komitet
Rada Najwyższa Ukrainy poparła projekt ustawy nr 12095 dotyczący zmian w regulacji samowolnego opuszczenia jednostki (SZO) i dezercji w czasie stanu wojennego. O tym poinformował poseł Ołeksandr Fedijenko w swoim kanale telegramowym.
Główne zmiany proponowane przez projekt ustawy:
- W czasie obowiązywania stanu wojennego służba wojskowa dla żołnierzy, którzy samowolnie opuścili jednostki wojskowe lub miejsca służby lub zdezerterowali, nie jest zawieszana.
- Żołnierzom, których służba została zawieszona przed wejściem w życie tej ustawy, daje się możliwość dobrowolnego powrotu na miejsce służby w ciągu 72 godzin. W takim przypadku dowódca jest zobowiązany podjąć decyzję o kontynuowaniu służby wojskowej, wznowieniu kontraktu i przywróceniu wszystkich płatności i ulg.
„Kwestia ta budzi dyskusje wśród żołnierzy ze względu na możliwe zwiększenie przypadków SZO” — zauważył Fedijenko.
Jednak Ministerstwo Obrony i Sztab Generalny poparły projekt ustawy.
Przypomnijmy, zgodnie z Kodeksem Karnym Ukrainy, samowolne opuszczenie jednostki na okres od trzech dni do jednego miesiąca karane jest grzywną. Ostateczną decyzję podejmuje sąd, który w przypadku braku okoliczności łagodzących może uznać żołnierza za dezertera, co grozi karą od dwóch do pięciu lat pozbawienia wolności.
Komitet proponuje przyjęcie projektu ustawy jako podstawy i ogółem.
Czytaj także
- PFU ogłosiło nową pomoc finansową dla Ukraińców: kto otrzyma wypłaty od 1 lipca
- Ukrzalewska uruchomi pociąg z specjalnymi udogodnieniami: co wchodzi w 'pakiet'
- Nie warto czekać na specyfikacje: prognoza pogody Didenko ostrzegła Ukraińców przed niepogodą
- Bez praw i rejestracji: jakie pojazdy można 'bezkarno' prowadzić
- Ukraińcom wyjaśniono, jak rozpoznać podróbkę podczas wymiany dolarów
- Łukaszenka 'wielkodusznie' uwolnił Tichanowskiego i innych opozycjonistów po wizycie Kelloga